środa, 15 października 2008
powoli, bardzo powoli...
Zastanawiam się, czemu tak często moje działania przynoszą takie powolne i mizerne skutki. Może nie jestem dość cierpliwa? To co dla innych jest celem małym, dla mnie jest wielkim. No cóż, pewnie takie skutki, jaki rozmach w działaniu ;)
Wystawiłam bazarek dla kotów na forum miau, może ktoś z czytających się skusi :)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Ha, a ja w życiu nie uściboliłabym szydełkiem takich cudów, jakie Ty robisz :) Wpadam w podziw za każdym razem, gdy wykładam na stół te serwetki od Ciebie :)
OdpowiedzUsuńw porównaniu z tym, co robiła moja babcia to ja mogę wpaść pod stół, a nie w podziw :)
OdpowiedzUsuńTo porównuj się ze mną, a nie z babcią – podniesienie na duchu gwarantowane ;)
OdpowiedzUsuń