poniedziałek, 27 października 2008


No i jednak zaniedbuję :) Ale nic to. Jestem zmęczona, a w weekend szykuje się nam wyjazd dość daleko. Powoli zaczynam odczuwać skutki jesieni, czyli przede wszystkim przejmujące zimno (w domu, bo na zewnątrz przeważnie szybko się rozgrzewam) i "reumatyzm" :)
A zmęczona jestem przede wszystkim psychicznie - powtarzającymi się myślami, sytuacjami, emocjami, zmartwieniami. Myśleniem o kotach i wątpliwościami z nimi związanymi... Przy okazji czytającym tego bloga (a chyba czasem komuś zdarza się zajrzeć) chciałam zareklamować pewnego kotka o imieniu Pumcio. Pumcio jest malutki i pilnie szuka domu. Ma do towarzystwa sporo innych kotków, które również domów szukają, do wyboru, do... może nie koloru (bo większość jest czarna i czarno-biała), ale "do wieku i płci". Są małe, średnie i duże, kotki i kocurki. Wszystkie u tych samych osób, które wzięły naszą Dorotkę.

3 komentarze:

  1. O, nasz starszy kot był podobny do Pumcia, gdy był piękny i młody. Teraz zostało tylko "i" ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ale ma za dużo skóry (nie wiem skąd, bo nigdy nie było tak, żeby był bardzo gruby i schudł) i wisi mu taka torba pod brzuchem, że wygląda jak kotka w ciąży (chociaż masę ma prawidłową) :D

    OdpowiedzUsuń

Tutaj możesz pozostawić ślad swojej wizyty. Zapraszam!